Justin jest z Tobą...
Emilko zakochałem się w Tobie odkąd Cię zobaczyłem po raz pierwszy i kocham do tej pory, a nie prosiłem Cię o chodzenie bo wiem, że byś się nie zgodziła...Spiknąłem Cię z Justinem tylko dlatego, bo wiedziałem, że z Nim będziesz najszczęśliwszą kobieta na ziemi - odp. mi Rafał...
Odgarnęłam włosy za ucho i pow:
-Słuchaj. Nie wiem co mam Ci odpowiedzieć. A poza tym to skąd byłeś taki pewny, że się nie zgodzę z Tobą chodzić, co ? Podobasz mi sie - podsumowałam.
Posiedzieliśmy jeszcze z 5 minut sami i pogadaliśmy o mnie...i o Rafale...
Po chwili do sali wszedł Justin.
-A Wy się już nagadaliście ? - zapytał.
-Tak...- odpowiedziałam.
-Myszko, musimy pogadać - pow. bardzo poważnie Justin.
-O czym ? - zapytałam przestraszona.
-Ale nie tu, i nie teraz. Pogadamy w domu, na spokojnie - oznajmił mi chłopak.
-Emm...No dobrze, dobrze.
Odp. chłopakowi po czym wyszłam do toalety...
**** oczami Rafała ****
Z jednej strony było mi lżej, że Emilka o tym wie, ale z drugiej strony jest mi cholernie głupio, że okłamuje Justina....
Powiedzieć ? Nie powiedzieć ? Powiedzieć ? Nie powiedzieć ?
Cholera !
Nie mogę ! Jak się dowie z nich związkiem będzie źle, a ze mną tym bardziej...
-Stary, jak się czujesz ? - przerwał mój monolog Justin.
-A Ty, jakbyś się czuł gdybyś sam siebie wrzucił do maszynki do mielenia ? - zażartowałem....
-Czyli źle... - odp. sam sobie Justin.
-Nie...no jakoś żyję. Justin, mam do Ciebie prośbę... - powiedziałem...
-No dawaj. Dla Ciebie wszystko ! - odp. Justin.
-Mam ochotę zapalić...Mógłbyś mi...
-Nie ! ! - przerwał mi kuzyn.
-No weź ! ! ! Powiedziałeś, że dla mnie zrobisz wszystko ! - wypomniałem chłopakowi.
-Ale nie będziesz palił ! Stary, proszę Cie, Ty ledwo oddychasz !
-No proszę Cie Justin !
-Nie ma mowy ! ! - wrzasnął Justin.
A do sali weszła Emilka i Bartek...
-Na co nie ma mowy ? - zapytała Emilka.
-Na nic ! - odpowiedziałem odwracając głowe i udając, że się fochnąłem.
-Co mu ? - zapytała Emilka Justina.
-Wiesz na jaki cudowny pomysł wpadł Nasz Kochany Rafałek ...
-Jaki ?
I teraz zacząłem udawać, że jest mi duszno...
Zacząłem kasłać...
Temat się urwał. Justin z Emilką podlecieli do mnie i podnieśli mnie...
-To ja idę po lekarza ! - pow. Bartek wybiegając z sali...
Emm...chyba troszeczkę przesadziłem z tym udawaniem xd
Więc przestałem...
Zakochańce położyli mnie z powrotem i usiedli na swoje miejsca...
Po chwili do sali wpadł Bartek z lekarzem...Obydwoje dyszeli...
-Już jest wszystko dobrze - pow. Emilka do lekarza.
Lekarz przewrócił oczami i wyszedł z sali...
-A Ty tego lekarza to ciągnąłeś za fraki ? - zażartował Justin..
-Emm...tak - odp. zdyszany Bartek.
I Jussowi zszedł uśmieszek z twarzy...
Zaczęliśmy się wszyscy śmiać z jego miny...
Po prostu padliśmy < xd >
-To na czym to stanęło ? - zapytała Emi - a na pomyśle Rafała - przypomniała sobie.
Justin spojrzał na mnie, ja pokiwałem mu głową żeby nie mówił...Nie chcę żeby na mnie wszyscy wrzeszczeli.
Wystarczy już, że Justin to zrobił...
-O kurde...Już jest 4:40, boże, jak ten czas leci - pow. Bartek.
-A gdzieś Ci się spieszy ? - zap. Emilka.
-Tak, umówiłem się - odp.
-Ooo. - powiedzieliśmy wszyscy zdziwieni.
-No to idź. - powiedziałem.
Nie przepadałem za Jego towarzystwem...
-A gdzie Ola ? - zapytałem...
-Ola Cię interesuje, a Twoja mam już nie ?- zapytał Justin.
-Oj no, nie łap za słowka...To gdzie one są ?
-Wygnaliśmy je do domu...Całą noc nie spały - oznajmił Justin...
-Aha... - powiedziałem smutny ... ; //
Emilka i Justin posiedzieli jeszcze z 30 minut i pojechali do domu...
**** oczami Emilki ****
Wróciliśmy do domu...Justina...
-Emm...Misiu, ja mieszkam z dziadkami, a nie już z Tobą. - pow.
-No ale nie nocowałaś u mnie jeszcze, no i wiesz - pow. Justin puszczając do mnie oczko i uśmiechając się łobuzersko...
-To jedźmy jeszcze po ciuchy do dziadków - odpowiedziałam.
Chłopak wykręcił do domu dziadków.
W sumie nie mieszkaliśmy tak daleko od siebie....
Weszłam z Justinem do domu.
Dziadkowie wstali. Weszłam z chłopakiem do salonu...
-No więc, to jest mój chłopak Justin - przedstawiłam Go.
-Dzień dobry - pow. Justin podając rękę dziadkowi, a babcie całując w dłoń...
Babci się spodobał bo po przedstawieniu zaczęła się szeeeroko uśmiechać...
A dziadek, jak to dziadek, zero emocji -.- ...
-Babciu... ja po ciuchy przyszłam, bo idę nocować u Justina - pow.
-A to tutaj nie możesz ? - zapytał dziadek.
-Dziadku ! Nie bądź taki. No przecież nic mi sie nie stanie - pow. prosząco.
-Nie ma mowy. Jedna noc z tym młodym kawalerem Ci wystarczy - pow. stanowczo dziadek.
-No ale...
-Emilko, idź po ciuchy - przerwał mi Justin
-Panie dziadku, o ile mogę tak mówić. Emilka i ja śpimy na osobnych łóżkach, korzystamy z innych łazienek, nawet na innych piętrach...- zaczął tłumaczyć Justin, co słyszałam bo podsłuchiwałam na schodach...
-Ale mi nie o to chodzi Mój Drogi - odp. Mu dziadek.
-Jeżeli Panu chodzi o to o czym właśnie myśle to ja jeszcze nie planuję mieć dzieci. Owszem Kocham Emilkę, ale nie chcę jej skrzywdzić robiąc jej dziecko i ją zostawiając...Myślę tym, a nie tym - pow. Justin pierw łapiąc sie za głowe, a później za kroczę...
Dziadek spojrzał na babcie....
-No Mój Drogi, sądzę, że możemy Ci zaufać, ale pamiętaj, ani waż mi się Jej zranić, bo jeżeli to zrobisz to będzie z Tobą krucho...- pow. dziadek ściskając rękę Justina.
-Taaak ! - krzyknęłam i rzuciłam się swojemu chłopakowi na szyję.
-Osz Ty ! Podsłuchiwałaś ? Ciuś, ciuś - pow Justin grożąc mi palcem.
-Emilko, idź się pakować bo sie jeszcze rozmyślimy i nigdzie nie pojedziesz - pow. dziadziuś ^ ^
-Okej, okej. Już idę...
Poszłam z Justinem na górę. Pomagał mi się spakować...
_______________________________
12 ^ ^ no super ; p
obiecałem, że dzisiaj wrzucę to wrzucę, tak ? ! ♥
Rozdział 13 już napisany ; )
Nie wierzycie ?
Proszę... ; ]
Tylko proszę sie nie śmiac ^ ^
Zajebisty!
OdpowiedzUsuńSerio!!
Tak właśnie myślałam,że dla tego zrobił to Rafał..
Dodaj szybko nowy!
szyybkoo , szyybbkoooooo!!
uwielbiam ♥
Świetny !!
OdpowiedzUsuńJak masz już napisany to dodaj go szybko na bloga ; d
Domcia ; *
Super.!:D
OdpowiedzUsuńPisz szybkoooo NN!! :)
superrrrr czekam na nn!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż chce się czytać;D
OdpowiedzUsuńKiedy nn ? ;)
OdpowiedzUsuńJejku. Świetne <3
OdpowiedzUsuńI ładne pismo masz *_*
Lubię ;3
OdpowiedzUsuńApate
OMG. Nie no dramaturgia do tego jest świetna. Pisać naprawde umiesz...
OdpowiedzUsuńHeh jestem z cb dumna xd czytam nspg
/Katie.