-Zobaczysz Emi, wszystko będzie dobrze....
-MAM NADZIEJĘ - westchnęła dziewczyna...
*** Oczami Głównej Bohaterki ***
Wracamy właśnie ze spaceru. Czuję się lepiej po rozmowie z Demi i chyba wiem co zrobię.
A ten telefon od rodziców, że przeprowadzają się do Stanów mnie dobił. Z jednej strony się cieszę, że będę blisko Justina, ale z drugiej strony nie chcę zostawiać swoich przyjaciół.
-Demi, Justin w domu ? - zapytałam.
-Pewnie tak, a co ? - zapytała mnie dziewczyna...
-Pójdę najpierw do Bartka i Oli się z Nimi pożegnać, a później do Justina z nim pogadać - oznajmiłam Demi.
-Spoko - odpowiedziała koleżanka.
<<Pod domem moich dziadków>>
-Dobra, Demi, ja idę się pożegnać - powiedziałam.
-Okej, poczekam tu na Ciebie - odp.
Weszłam do środka jak gdyby nigdy nic.
Dziadkowie oglądali telewizję.
-Mghm - chrząknęłam
-Co się stało ? - zapytała babcia
-Babciu, nie mogliście mi powiedzieć, że rodzice się przeprowadzają do Stanów ? - zapytałam z oburzeniem.
-Nie chcieliśmy Ci mówić bo i tak miałaś kłopoty, i tak, a nie chcieliśmy Ci ich dokładać - powiedział dziadek.
-Wiesz, przeprowadzka, spakowanie ciuchów i innych rzeczy, i nie zapomnienie o czymś to jest problem. - dokończyła babcia.
-Ehh, no racja. Chwila ! A co z moimi rzeczami i ubraniami ? ! Dzwonie do mamy to jej powiem, żeby nie zapomniała - spanikowałam - Bartek z Ola na górze ? - zapytałam.
Dziadek pokiwał głową, że tak. Więc weszłam na górę do pokoju..
-Hej ! Muszę Wam coś powiedzieć - zaczęłam.
-My Tobie też ! - powiedzieli chórem.
-Więc, dzwoniła do mnie mama i powiedziała mi, że się przeprowadzamy do Stanów - powiedziałam smutna.
-Hahaha - zaczęli się obydwoje śmiać.
-To nie jest śmieszne ! To jest straszne !
-A właśnie, że jest ! Dzwonili do Nas nasi rodzice i powiedzieli Nam to samo, co Twoja mama Tobie ! - powiedział Bartek śmiejąc się.
-Serio ? ! Boże ! Nawet nie wiecie jak się cholernie ciesze ! Niech, że ja Was uściskam - powiedziałam przytulając się z Nimi.
-Heh, też się cieszymy. A tak wgl to czemu Nam nie powiedziałaś, że znasz Demi ? ! - zapytała Ola.
-Znam ją od 2h...Nawet nieee....
-Mhm...Co z Justinem ? - zapytał Bartek.
-Nwm, dopiero teraz idę do Niego....
-No to idź pogadac- rozkazała Ola.
Zeszłam po schodach do Demi.
Wyszłyśmy z domu i szłyśmy w stronę domu Jussa.
Gdy weszłyśmy do domu światło było wszędzie zgaszone, a Justin leżał na podłodze i płakał.
-Justin - powiedziałam cicho.
Chłopak szybko się poderwał, otarł łzy i patrzył na mnie jakby zaraz znowu miał zacząć płakać.
-Kochanie, tylko nie płacz - poprosiłam mimo że ja bez mała płakałam.
Justin podbiegł do mnie, złapał za rękę i powiedział:
-Mała, przepraszam, bardzo przepraszam jeżeli w jakikolwiek sposób Cię skrzywdziłem - przepraszał Justin.
-Misiu, nie skrzywdziłeś mnie. To mnie poniosło i nie panowałam nad sobą, przepraszam - podsumowałam.
Po tych słowach wskoczyłam na chłopaka i zaczęłam Go przytulać jak najmocniej tylko mogłam, chłopak to odwzajemnił jeszcze mocniej.
-Kocham Cię - powiedział do mnie.
-Ale ja bardziej - odpowiedziałam
-Nie da się, nie da- poinformował mnie Justin.
Zeszłam z chłopaka, zrobiłam krok w tył, spojrzałam na Niego i powiedziałam:
-Ej, no ! Ja się tak nie bawię.
-No chodź Mycho ! - powiedziałam przytulając się znowu do mnie.
-No to ja idę - powiedziałam do Nas Demi wychodząc z domu.
Justin puścił mnie i wybiegł za przyjaciółką....
>> oczami Gwiazdorka <<
Wybiegłem za Demi, żeby podziękować za to co dla mnie zrobiła, to co zrobiła było kochane.
Podbiegłem do Demi łapiąc ją za ręke.
-Dzięki Ci bardzo - powiedziałem ze łzami w oczach - nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczny ! - dokończyłem
-Nie ma sprawy. Nie mogłam patrzeć jak obydwoje tak bardzo cierpicie. Musiałam coś zrobić - odp.
-Jeszcze raz Ci dziękuje - podziękowałem jeszcze raz i dałem Demi buzi w policzek.
-Dobra, biegnij do swojej królewny, musicie podbudować Wasz związek. - powiedziałem Demi.
Dałem Jej buzi na pożegnanie i wróciłem do domu.
Gdy wszedłem do środka Emilka siedziała na kanapie. Podbiegłem do Niej, rzuciłem się na Nią i zacząłem Ją całować po szyi, no ale coś mi nie pykło i spadłem na ziemie, a dziewczyna na mnie.
Spojrzała mi prosto w oczy i zapytała:
-Kochasz mnie jeszcze ?
-Nie pytaj głupio. Przecież wiesz, że Cię Kocham, na zawsze ! Pamiętaj o tym ! - odp.
-Ehh...Justin. Ja Ciebie też.
Dziewczyna zeszła ze mnie, wstała i pobiegła na górę do toalety.
Wstałem i pobiegłem za Nią.
Usiadłem pod drzwiami, zacząłem prosić Emilkę żeby otworzyła mi drzwi, ale na marne moje błagania...
♥♥ oczami Pani Emilki ♥♥
O Boże ! Jest mi cholernie nie dobrze ! Wymiotowałam już 3 razy !
Otworzyłam gwałtownie drzwi przy czym popchnęłam Justin. Podbiegłam do torebki.
Sięgnęłam z Niej test ciążowy. Wróciłam do łazienki najszybciej jak mogłam, tylko żeby Justin mnie nie zatrzymał. Zamknęłam drzwi. Chłopak zaczął się dobijać do drzwi. Nie otwierałam.
Wykonałam test ciążowy....Wynik był...
-Babciu, nie mogliście mi powiedzieć, że rodzice się przeprowadzają do Stanów ? - zapytałam z oburzeniem.
-Nie chcieliśmy Ci mówić bo i tak miałaś kłopoty, i tak, a nie chcieliśmy Ci ich dokładać - powiedział dziadek.
-Wiesz, przeprowadzka, spakowanie ciuchów i innych rzeczy, i nie zapomnienie o czymś to jest problem. - dokończyła babcia.
-Ehh, no racja. Chwila ! A co z moimi rzeczami i ubraniami ? ! Dzwonie do mamy to jej powiem, żeby nie zapomniała - spanikowałam - Bartek z Ola na górze ? - zapytałam.
Dziadek pokiwał głową, że tak. Więc weszłam na górę do pokoju..
-Hej ! Muszę Wam coś powiedzieć - zaczęłam.
-My Tobie też ! - powiedzieli chórem.
-Więc, dzwoniła do mnie mama i powiedziała mi, że się przeprowadzamy do Stanów - powiedziałam smutna.
-Hahaha - zaczęli się obydwoje śmiać.
-To nie jest śmieszne ! To jest straszne !
-A właśnie, że jest ! Dzwonili do Nas nasi rodzice i powiedzieli Nam to samo, co Twoja mama Tobie ! - powiedział Bartek śmiejąc się.
-Serio ? ! Boże ! Nawet nie wiecie jak się cholernie ciesze ! Niech, że ja Was uściskam - powiedziałam przytulając się z Nimi.
-Heh, też się cieszymy. A tak wgl to czemu Nam nie powiedziałaś, że znasz Demi ? ! - zapytała Ola.
-Znam ją od 2h...Nawet nieee....
-Mhm...Co z Justinem ? - zapytał Bartek.
-Nwm, dopiero teraz idę do Niego....
-No to idź pogadac- rozkazała Ola.
Zeszłam po schodach do Demi.
Wyszłyśmy z domu i szłyśmy w stronę domu Jussa.
Gdy weszłyśmy do domu światło było wszędzie zgaszone, a Justin leżał na podłodze i płakał.
-Justin - powiedziałam cicho.
Chłopak szybko się poderwał, otarł łzy i patrzył na mnie jakby zaraz znowu miał zacząć płakać.
-Kochanie, tylko nie płacz - poprosiłam mimo że ja bez mała płakałam.
Justin podbiegł do mnie, złapał za rękę i powiedział:
-Mała, przepraszam, bardzo przepraszam jeżeli w jakikolwiek sposób Cię skrzywdziłem - przepraszał Justin.
-Misiu, nie skrzywdziłeś mnie. To mnie poniosło i nie panowałam nad sobą, przepraszam - podsumowałam.
Po tych słowach wskoczyłam na chłopaka i zaczęłam Go przytulać jak najmocniej tylko mogłam, chłopak to odwzajemnił jeszcze mocniej.
-Kocham Cię - powiedział do mnie.
-Ale ja bardziej - odpowiedziałam
-Nie da się, nie da- poinformował mnie Justin.
Zeszłam z chłopaka, zrobiłam krok w tył, spojrzałam na Niego i powiedziałam:
-Ej, no ! Ja się tak nie bawię.
-No chodź Mycho ! - powiedziałam przytulając się znowu do mnie.
-No to ja idę - powiedziałam do Nas Demi wychodząc z domu.
Justin puścił mnie i wybiegł za przyjaciółką....
>> oczami Gwiazdorka <<
Wybiegłem za Demi, żeby podziękować za to co dla mnie zrobiła, to co zrobiła było kochane.
Podbiegłem do Demi łapiąc ją za ręke.
-Dzięki Ci bardzo - powiedziałem ze łzami w oczach - nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczny ! - dokończyłem
-Nie ma sprawy. Nie mogłam patrzeć jak obydwoje tak bardzo cierpicie. Musiałam coś zrobić - odp.
-Jeszcze raz Ci dziękuje - podziękowałem jeszcze raz i dałem Demi buzi w policzek.
-Dobra, biegnij do swojej królewny, musicie podbudować Wasz związek. - powiedziałem Demi.
Dałem Jej buzi na pożegnanie i wróciłem do domu.
Gdy wszedłem do środka Emilka siedziała na kanapie. Podbiegłem do Niej, rzuciłem się na Nią i zacząłem Ją całować po szyi, no ale coś mi nie pykło i spadłem na ziemie, a dziewczyna na mnie.
Spojrzała mi prosto w oczy i zapytała:
-Kochasz mnie jeszcze ?
-Nie pytaj głupio. Przecież wiesz, że Cię Kocham, na zawsze ! Pamiętaj o tym ! - odp.
-Ehh...Justin. Ja Ciebie też.
Dziewczyna zeszła ze mnie, wstała i pobiegła na górę do toalety.
Wstałem i pobiegłem za Nią.
Usiadłem pod drzwiami, zacząłem prosić Emilkę żeby otworzyła mi drzwi, ale na marne moje błagania...
♥♥ oczami Pani Emilki ♥♥
O Boże ! Jest mi cholernie nie dobrze ! Wymiotowałam już 3 razy !
Otworzyłam gwałtownie drzwi przy czym popchnęłam Justin. Podbiegłam do torebki.
Sięgnęłam z Niej test ciążowy. Wróciłam do łazienki najszybciej jak mogłam, tylko żeby Justin mnie nie zatrzymał. Zamknęłam drzwi. Chłopak zaczął się dobijać do drzwi. Nie otwierałam.
Wykonałam test ciążowy....Wynik był...
________________________________
16 Bitchezz ! ! ^_^
Przepraszam, bardzo przepraszam, że tak długo,
no ale wiecie, szkoła, nauka itd.
Strasznie tego dużo jest w 3 klasie, wiecie ?
No także tego...
Komentujcie ! ; )
16 Bitchezz ! ! ^_^
Przepraszam, bardzo przepraszam, że tak długo,
no ale wiecie, szkoła, nauka itd.
Strasznie tego dużo jest w 3 klasie, wiecie ?
No także tego...
Komentujcie ! ; )