-Dobrze...zresztą zobaczymy...-Justin bo ja....
mam podejrzanego raka płuc... - powiedziała mama.
O Boże ! Zdębiałem...Co ja mam powiedzieć, zrobić...
-Mamo, będzie dobrze...Lekarzom na pewno coś się pomyliło...
A nawet jeśli to nie będziesz z tym sama.
Masz mnie, Emilkę, dziadków...Będziemy pomagać sobie nawzajem.
Będziemy razem ! - powiedziałem po czym przytuliłem mamę najmocniej jak mogłem,
a po policzku spłynęła mi łza, która wytarła mi mama.
-Skarbie, nie płacz i obiecuj mi, że nikt nie będzie o tym wiedział oprócz Ciebie i mnie...
-Ale dlaczego ? ! - zapytałem podniesionym głosem...
-Obiecuj... - poprosiła
-No dobrze....- odpowiedziałem niechętnie
Zeszliśmy na dół gdzie Emilka czekała na mnie...
-Mamo, może zjesz z Nami ? - zapytałem
-Nie, dziękuję. W domu sie najdłam - odmówiła mama po czym pożegnała się i wyszła...
PO ŚNIADANIU
-Justin co się stało ? - zapytała Emilka.
-Nic Skarbie - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się....sztucznie.
-Jak nic ? Przecież widzę po Twojej minie, że coś jest nie tak. Nie ukryjesz niczego - ciągneła mnie za język.
-Naprawdę nic Kochanie...- wywijałem się od powiedzienia prawdy.
-Justin, dlaczego nie chcesz mi powiedziec ? - zapytała Emilka spuszzcając głowę.
-Ejjj...Mała, nie smuć się. Już Ci mowię.
-No więc słucham - powiedziała dziewczyna z niecierpliwością.
-No już...Bo chodzi o to, że Scooter dzwonił do mamy i mówił, że muszę się z nim spotkać i obgadac daty i szczegóły trasy koncertowej - skłamałem i opuściłem głowę.
-I dlatego Twoja mama nie chciała Ci o tym powiedzieć przy mnie ? - zapytała niedowierzając.
-Nie wiem...Mogła mi przy Tobie powiedziec ale nie wiem. A wiesz co oznacza trasa koncertowa ? Że nie będziemy się widzieli...no chyba, że wybierzesz sie ze mną - powiedział chłopak
-Ehemm....no ale ja mam szkołe, więc nici z tego pomysłu - zasmuciła się.
Wstałem, poszedłem do Emilki i zacząłem ja pocieszać po zaczęła cichutko łkać...
☻☻☻ tydzień później ☻☻☻
-No siema - odpowiedziałem Scooterowi
-Kiedy ?
-Okej, a mogę ze sobą Emilkę zabrać ?
-No spoko, trzymaj się.
Rozłączyłem się, po czym poinformowałem Emilkę, że pojedzie ze mną do Scootera żeby ustalić wszystko związane z Believe Tour...
*** oczami głównej bohaterki ***
Przeszło tydzień temu odebraliśmy z Juju moich rodziców z lotniska...
Mama o mało zawału nie dostała jak zobaczyła ze mną Justina, a tato ?
Jak to tata...zawsze z dystansem, jak dziadek...
Powiedziałam im, że chodzę z Jussem, a mama jeszcze bardziej zaczęła się cieszyć.
Tata oczywiście mówił żebyśmy uważali, zabezpieczali się, jak to robimy i takie tam.
No ale już za poźno...
Tata stwierdził, że przytyłam, ale powiedziałam że jadła dużo bo się denerwowałam.
Na szczeście obydwoje uwierzyli...No, a wracając do dnia dzisiejszego to jedziemy właśnie do Scootera.
^ ^ ^ 20 minutes later ; D ^ ^ ^
-Yo - powiedział Justina do Scotera - a to moja dziewczyna, Emilka. Prawda, że śliczna ? - przedstawił mnie swojemu menadżerowi.
-No jak zawsze ! Scooter jestem - powiedział po czym chciał mi dać buzi w polik.
-E ! E ! Nie pozwalaj sobie za dużo ! - przestrzegał Go Justin.
-Dzień dobry. Emila jestem.
Usiedliśmy w salonie, który był ogromny...W ogóle ten dom był taki jakiś gigantyczny.
Chłopaki zaczęli rozmawiac. Z tego co wywnioskowałam to ta trasa ma trwać dwa lata
i obejmować cały świat...no prawie cały świat.
Trasa rozpoczyna się za dwa tygodnie koncertem w Toronto.
Zrobiło mi się trochę smutno bo nie będę się widziała z moim Skarbem strasznie długo, więc wyszłam do ogrodu żeby się troche przewietrzyć i ochłonąć. Ogród był przepiękny i zadbany.
Usiadłam na ławce, ktora byla obok oczka wodnego. Przypomnialo mi sie jak poznalam Justina.
Usmiechnelam sie sama do siebie. Wyciagnelam telefon i zadzwonilam do Oli.
Nie odebrala wiec wybralam numer do Bartka, ale On tez nie odebral...
Zaczelam przeszukiwac telefon.
Znalazlam tam numer Madzi...Dla ścisłości to moja koleżanka, ktora sie wyprowadzila dawno gdzies do Stanów.
-Halo ? Madzia ? - zapytałam
-Tak, a kto mowi ? - zapytala mnie
-Emilka, pamietasz mnie jeszcze ?
-Emilka, Emilka, Emiii...a tak ! No hej Śliczna ! - przypomniała sobie
-Hehe...Co tam u Ciebie ? - zapytałam
-A w USA mieszkam, ale to pewnie pamietasz, a dokladniej w Toronto...A Ty w Polsce biedna siedzisz ?
-A właśnie, że nie ! Wyprowadziłam się do Ontario w Kanadzie ! - odpowiedziałam zadowolona.
-No to bajecznie ! Musimy się koniecznie spotkać ! Stęskniłam się - zaproponowała Madzia
-No jasne - zgodziłam się
Ustaliłyśmy datę i miejsce spotkania, po czym pogadałyśmy jeszcze troche i skonczylysmy rozmowe bo szedl do mnie Justin cos pokrzykując...
-Misiu ! Ja nie mam uszu jak słon żeby usłyszeć co do mnie mowisz z odleglosci 30 metrow - krzyknelam !.
Chłopak zacząl bieć w moją stronę...
O mały włos, a spodnie by mu spadly !
Haha ! Byłoby co oglądać *__*
Gdy dobiegł do mnie to objął mnie w pasie i namiętnie pocałował
-Skarbie, problem z trasą rozwiazany ! Jedziesz ze mna ! A szkoła się nie martw !
Będziemy mieli obydwoje indywidualne nauczaniu ! Scooter to załatwił - oznajmił chlopak .
-Aaaaa ! Super ! Nawet nie wiesz jak sie ciesze ! - krzyknelam i wskoczylam na chlopaka.
Nagle usłyszałam, że mój telefon dzwoni...
Ku mojemu zdziwiueniu, na telefonie widniała nazwa i numer....
________________________________
W końcu 19 rozdział ! ; )
Przepraszam, że tak długo i za tyle błedów,
ale robiłem co w mojej mocy.
Przepraszam ! ♥
Komentujcie, bo nie wiem czy pisac,
czy nie :(
Bo wydaje mi się, że bloga czyta tylko pare osob ;c
A i jeszcze chciałbym Wam polecić bloga mojej koleżanki ! ; )
Dopiero zaczyna, ale dziewczyna ma ikrę ! ! ♥
Tu macie stronkę ; *
A i jeszcze chciałbym Wam polecić bloga mojej koleżanki ! ; )
Dopiero zaczyna, ale dziewczyna ma ikrę ! ! ♥
Tu macie stronkę ; *
#BigLofffka ♥
Rozdział wspaniały, a ten Justin na końcu to potwierdza "Yes yes" ^^
OdpowiedzUsuńfajne :) czekam na nn .
OdpowiedzUsuńMasz pisać dalej ! Twój blog jest suuuper, a to rzadkość u chłopaków tak dobrze pisać o uczuciach i wog. ; 33
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to genialny ; d Pisz szybko NN ; *
Domcia ; *
Czadzik :D czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńZajebistyy . Bardzoo ciekawyy . Ostatnio nie czytalam regularnie rozdziałow bo czasu nie mialam, ale teraz nadrobilam . Niecierpliwie czekaam na nn . ; **
OdpowiedzUsuńsuperr czekam na nn!!!!poinformuj mnie na gg 3609021
OdpowiedzUsuńej no fajny .. ale żeby kurde w takim momencie skończyć to normalnie .. skfvijbdisunbdiznb ehhh co tu dodać .? czekam na nn :*
OdpowiedzUsuń<3 luuubię <3
OdpowiedzUsuńApate
No nie przepraszaj tyle. Wybaczam ci za to że tak ładnie piszesz *_*
OdpowiedzUsuń/Katie.