Drzwi się otworzyły, a ja zdębiałam.
Moim oczom ukazał się...
Czupakabra, czyli Kamil, czyli mój były beznadziejny, debliny, posrany i wiele, wiele innych synonimów mogących obrazić tego lapsa, który był ze mną tylko dla seksu, a wyglądał on tak -.-
Nazywamy go Czupakabra ( dzięki za podsunięcie pomysłu Karolowi ^ ^ ) bo lubił straszyć ludzi na różne dziwne sposoby; W ogóle nie wiem jak mogłam z kimś takim być.
Przechodząc do meritum, gdy otworzył te drzwi i jak nigdy był dla mnie miły i zaprosił mnie do środka.
Nie zwracając na niego uwagi wbiegłam natychmiast do domu aby poszukać Bartka. Kiedy już go znalazłam wrzasnęłam na niego:
- Do jasnej cholery ! ! Co ten gwałciciel tu robi ? ! ? !
- Jakbyś nie pamiętała jest to chłopak Karoliny od Ciebie z klasy, a zaprosiłem ją z chłopakiem. - odpowiedział mi chłopak.
- Przecież wiedziałeś dobrze, że nienawidzę tego typa ! Ważniejsza jest dla Ciebie Karolina niż ja ? ! Twoja przyjaciółka, która o wszystkim Ci mówiła ? !
Gdy to powiedziałam wybiegłam z płaczem z domu, a za mną wybiegł Bratek z Ola. Lecz Ola zatrzymała Bartka siarczystym uderzeniem w policzek. Chłopak wrócił do domu ze spuszczoną głową, a ja nie patrząc gdzie biegnę znalazłam się przy jakiejś rzece w jakimś lesie. Najprawdopodobniej Łagiewnickim bo mój przyjaciel ( jeśli mogę go jeszcze tak nazwać) mieszkał niedaleko.
Ola znalazła mnie z żyletką w ręku gdy już kończyłam okaleczać swoja rękę. Dziewczyna natychmiast wytrąciła mi TO COŚ z ręki i przytuliła mnie do siebie. Po 15 minutach w jej objęciach uspokoiłam się i zaczęłyśmy rozmawiać:
- Dlaczego to zrobiłaś ? - zapytała Ola.
- Bo..bo...ja go chyba nie traktuje jak przyjaciela. - wykrztusiłam z siebie to zdanie.
- Kogo ? - zapytała z zaciekawieniem.
- Bartka...bo ja...bo ja go chyba KOCHAM... - wyszeptałam to zdanie do przyjaciółki.
- To nic złego, że go kochasz, ale nie powinnaś tego robić, bo żaden z chłopaków nie jest tego wart. - powiedziała Ola biorąc pociętą rękę w swoje dłonie.
- Ale ja nie mogłam ! To było ode mnie silniejsze ! - wyżaliłam się przyjaciółce.
- Rozumiem Cię doskonale...Hmm..Żebyś zapomniała o tym, zapraszam Cię do siebie. Obejrzymy jakąś komedie, powcinamy popcorn i poplotkujemy. ; )
- Z wielką chęcią, ale muszę się spakować bo jutro już wyjeżdżam. - powiedziałam zasmucona tym faktem.
- No to w takim razie ja jadę z Tobą ! Nie zostawię Cię w takim stanie ! - pocieszyła mnie przyjaciółka.
Po tej rozmowie poszłyśmy do mnie do domu żebym się spakowała. Gdy już to zrobiłam poszłam z Ola do niej by mogła sie spakować. Po tych przygotowaniach zaczełyśmy oglądać komedie. Była na prawde rozwalajaca, chyba sie posikałam, ale nie chciało mi sie sprawdzic bo jestem zbyt leniwa ; D
Po tym seansie poplotkowałyśmy trochę i poszłyśmy spać. Musiałyśmy wstac o 6 -.- bo o 7.30 miałyśmy lot do Los Angeles.
Wstałam o godzinie 5.45 ; / nie byłam wyspana...Poszłam się ogarnąć do łazienki...Wziełam ze sobą ciuchy i bielizne...Ubrałam się w to a drugie było na zmianę ^ ^.
Mama razem z tatą odwieźli nas na lotnisko. Wyciągnełyśmy bagaże z samochodu i weszliśmy na lotnisko.
Wszystko ładnie pięknie gdyby w tym samym miejscu i w tym samym czasie nie byłoby tu ....
______________________
Mam nadzieję, że ten rozdział jest ciekawszy od poprzedniego ^ ^
Ten rozdział dedykuję Oli i Karolowi ( rodzeństwu z przypadku, jak to twierdzi Ola xd )
I dzięki Wam za pomoc w pisaniu tego rozdziału !
Przeczytałeś ? To skomentuj ! I zapraszaj znajomych do czytania !
Kolejne NN postaram sie dodać w tym tygodniu !
Peace ^ ^
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
▼
2012
(26)
- ► października (1)
-
▼
lipca
(12)
- 11. Zrobiłem to bo żałuję, że...
- 10. Zacząłem próbować wywarzać drzwi ...
- 9. Jak On się czuję ?
- 8. - Justin, nie mogę... za wcześnie...
- 7. Rafał...po co ? po co ?
- 6. Skarbie, nie płacz ....
- 5. To dzięki niemu Justin się o Tobie dowiedział ...
- 4. Zaczynam się go bać ... ! !
- 3. Więc może powiesz mi jak masz na imię ... ?
- 2. Co on tu robi .. ? ! ? !
- 1. Jedziesz do LA ... !
- Bohaterowie ...
Fajny! ;)
OdpowiedzUsuńChcę następny! ;D
bisty myszo :P
OdpowiedzUsuńOczywiście, żyletka musi być...
Posikała się prawie haha :D
OdpowiedzUsuńsuper jest ten rozdział :)
posikala sie prawie ale nie sprawdzila bo jest zbyt leniwa rozwalilo mnie to ~! hahahahaah
OdpowiedzUsuń~ Sandrucha. C:
Fajne ;D Czytam dalej <3
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej, jest bardzo wciągające ;3
OdpowiedzUsuńApate
Świetny. Czytam dalej ; *
OdpowiedzUsuń/ Katie < 3